31.08.2010. POWRÓT DO SZKOŁY
Dziś wigilia rozpoczęcia nowego roku szkolnego. Normalnie by mnie ten fakt szczególnie nie zainteresował, gdyż po pięciu latach studiów przywykłam do zażywania trzymiesięcznych wakacji. Niestety wszystko co piękne szybko się kończy.. Nadszedł czas na zmiany. W niedzielę 29. sierpnia byłam na pierwszej rozmowie o pracę, los chciał, że mi się udało. Tym właśnie (nie)fortunnym zbiegiem okoliczności rozpoczynam jutro pracę na stanowisku Nauczyciel - wychowawca Maluchów (czyt. 3-latków).
Jestem już przychicznie przygotowana na wszystkie te spacerki, kulanie się po dywanie, zakładanie fartuszków i niekiedy bardzo wciągające rozmowy z trzyletnimi istotkami. Jak powiedziała pani dyrektor przy naszym pierwszym spotkaniu: "No cóż Pani Magdo, od czegoś trzeba zacząć".
Oczywiście jako stażystka zostałam już ostrzeżona o wyręczaniu się mną przez starsze koleżanki, pouczaniu mnie na każdym kroku i udowadnianiu, kto tu najlepiej wie, co trzeba a co nie (o, zrymowało się). Cieszę się, bo nie może być za łatwo, ani za nudno.
|